Musiałam zrezygnować z kremu do twarzy Ziaja Kozie mleko, ponieważ ostatnio pojawiło mi się dużo pryszczy i bolących "wulkanów" na skórze i doszłam do wniosku, że to może być jego wina. Postanowiłam więc, że kupię sprawdzony przeze mnie krem nawilżający Iwostin Sensitia, ale nie mogłam go nigdzie znaleźć, dlatego też zdecydowałam się na krem z firmy Emolium.
Jest to krem nawilżający, który można stosować już od 1. dnia życia. Bałam się trochę składu, ale stojąc przy okienku w aptece, nie miałam niestety możliwości sprawdzenia go. Postanowiłam kupić go w ciemno, nie kosztował dużo, bo za 75 ml zapłaciłam 22 zł. Używam go już trochę ponad tydzień i na razie jest ok, zostawia warstwę nawilżenia na mojej skórze, nie wchłania się całkowicie, co dla mnie nie stanowi problemu.
Kolejny produkt jaki kupiłam to balsam do ust Blistex. Jest to już moje trzecie opakowanie. Oczywiście używałam też innych w międzyczasie i mimo tego, że nie jest to idealnie nawilżający balsam, to bardzo lubię do niego wracać. Obowiązkowo u mnie jest to wersja klasyczna :) W Rossmannie na promocji zapłaciłam za niego jakieś 7-8 zł.
Od października wracam na uczelnię (w wakacje nie robię makijażu codziennie) i jako, że podkład Revlon Colorstay już mi się kończy, to postanowiłam zamówić nowy, ale przeglądając ponownie sklep inetrnetowy makeup.pl (w poprzednim poście pisałam więcej na jego temat klik) zdecydowałam, że wypróbuję L'oreal True Match. Podkład Revlon daje bardzo fajne, matowe wykończenie, ale ja do codziennego makijażu potrzebuję czegoś delikatniejszego.
Tego podkładu jeszcze nie testowałam, ale mam nadzieję, że się sprwadzi :) Zapłaciłam za niego 24 zł.
Znacie te produkty?