Cześć 😃
Lubię mocne peelingi, ale od kiedy zaczęłam używać kwasu azelainowego, musiałam przerzucić się na nieco delikatniejsze scruby. Moja skóra na nosie od kiedy pamiętam była zaczerwieniona i nie mogłam nic z tym zrobić. Jakiś czas temu wpadłam na pomysł, że skoro żadne kosmetyki, które dotąd stosowałam nie pomagały, to może jest to problem z naczynkami. I tak o to zbecydowałam się na zakup peelingu enzymatycznego z papainą do skóry z problemami naczynkowymi firmy FlosLek.
Skład: woda, olej parafinowy, gliceryna, Hydroxyethyl Acrylate/Sodium Acryloyldimethyl Taurate Copolymer, skwalan, polysorbat 60, fenoksyetanol, papaina, pantotenian wapnia, guma ksantanowa, etyloheksylogliceryna, mleczan potasu, seryna, alanina, prolina, chlorek magnezu, cytrynian sodu.
Jak widzicie skład jest dosyć długi :(
Produkt przeznaczony jest dla wszystkich rodzajów skóry. Producent na opakowaniu umieścił częstotliwość używania w zależności od rodzaju skóry. Ja się tym nie sugeruje, peeling nakładam zawsze kiedy jest to potrzebne mojej skórze.
Peeling zamknięty jest w plastikowej tubce na tzw. 'klik'. Zapakowanej w kartonowe pudełeczko. Wszystko jest zafoliowane, więc mamy pewność, że nikt "nie maczał w nim palcy". Szata graficzna utrzymana jest w eleganckiej kolorystyce.
W konsystencji przypomina rzadki krem, o białym kolorze. Jest bezwonny, a więc idealny do skóry wrażliwej. W tubce znajduje się 50 ml produktu. Dostępny jest w Naturze za ok. 17 zł.
Produkt jest bardzo delikatny, ale jak najbardziej radzi sobie z pozbyciem się/ rozpuszczeniem martwego naskórka. Co do naczynek to nie zauważyłam żadnych zmian, ale z pewnością to dla tego, że za rzadko go używam.
Podsumowując jest to ciekawy produkt warty uwagi i przetestowania, myślę, że nawet przez osoby nie mające problemów z naczynkami, bo takie produkty mają na celu po prostu je wzmacniać.
Testowałyście ten peeling?